Zdaję sobie sprawę, że większość osób, które tu zaglądają nie czyta tego co piszę a jedynie ogląda zdjęcia - może i dobrze bo zapewne zdarza mi się pisać od rzeczy :) Tym razem chciałam jednak serdecznie podziękować jednej z moich uroczych modelek - Sylwii.
Czytacie?
Otóż Sylwia jest nieoficjalną autorką nazwy mojego bloga. Pamiętam jak zrobiłam jej pierwsze zdjęcia w grudniu 2011 (możecie zobaczyć je tutaj: http://z-punktu-widzenia-elizy.blogspot.com/2011/11/bawie-sie-w-fotografa.html), które potem Sylwia umieściła na swoim profilu na facebooku. Album nazwała właśnie "Z punktu widzenia Elizy" :) Gdy zastanawiałam się jak nazwać bloga ten właśnie tytuł pierwszy zawitał w moich myślach. Dlatego też - Sylwia, DZIĘKUJĘ!!!
A teraz wracając do meritum, czyli do zdjęć. Jako, że nieprzyjazne warunki pogodowe towarzyszące tej sesji oraz kolorystyczne nawiązanie do piosenki opisałam już w zapowiedzi to teraz tylko dodam, że dziewczyny bardzo dzielnie znosiły moje leśne pomysły a dobry humor nie opuszczał ich ani na chwilę. Mam również nadzieję, że udało mi się uchwycić cudowną relację między najlepszymi przyjaciółkami. Enjoy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz